W środowisku królowej motorsportu pojawił się kolejny pomysł urozmaicenia wyścigów. Odnosi się do wprowadzenia obowiązkowych dwóch pit stopów we wszystkich wyścigach, a komentarzem ws. tej koncepcji podzielił się już Mario Isola z Pirelli.
Po ostatnich dość przewidywalnych wyścigach w padoku ponownie zaczęto zastanawiać się nad pomysłami, które mogłyby zapewnić więcej emocji podczas niedzielnych zmagań. Wszakże George Russell pokusił się nawet o stwierdzenie, że w obecnej F1 wszystko rozstrzyga się do pierwszego zakrętu.
Wielu obserwatorów zwróciło uwagę zwłaszcza na kwestię pit stopów. Nie licząc zmagań z neutralizacjami w Wielkiej Brytanii i Holandii, ostatni wygrany wyścig rozegrany z dwiema zmianami opon miał miejsce w Austrii. W żaden sposób nie pomogły też pomysły Pirelli z przywożeniem mieszanek z przeskokami jak w Teksasie czy Meksyku. Mario Isola wytłumaczył, co za tym stoi:
"Zespoły zawsze ograniczają to, co tylko mogą, a to dotyczy też próby ograniczenia liczby pit stopów. Ma to sens ze względu na to, że w czasie pit stopu można popełnić błąd, a później wpaść w tłok i stracić dodatkowy czas. Ekipy zawsze starają się minimalizować liczbę pit stopów, bo nie obchodzi je widowisko", przyznał szef Pirelli ds. F1 w wywiadzie dla Motorsportu.
W odpowiedzi na zarzut dot. małej liczby zjazdów do boksu w środowisku serii miała pojawić się koncepcja wprowadzenia obowiązku dwóch pit stopów. Poinformował o tym Motorsport, który zaznaczył, że będzie to omawiane na najbliższym posiedzeniu Sportowego Komitetu Doradczego, a także Komisji F1.
Chociaż cały plan wydaje się daleki od finalizacji, przyjmuje się, że kilka zespołów i Liberty Media byłoby w stanie go zaakceptować już na sezon 2026 mimo olbrzymich zmian w przepisach. Isola zaznaczył, że samo narzucenie dwóch wizyt u mechaników nie przyniosłoby takich korzyści:
"Próbujemy zrobić coś dobrego dla widowiska. Uważam, że dwa pit stopy są lepsze dla widowiska ze względu na nieprzewidywalność. Nie da się jednak nikogo do niczego zmusić, dopóki dwa zjazdy nie będą narzucone przez przepisy. Owszem rozmawialiśmy o tym kilka razy i pamiętam, że otrzymaliśmy też symulacje od niektórych zespołów."
"Mieliśmy też rozmowy z innymi interesariuszami, FIA, F1 i zespołami. Zapytaliśmy, jaka byłaby dla nich przewidywalna strategia, jeżeli wybralibyśmy dane trzy mieszanki na zawody A, B, C, D i E. Poprosiliśmy zespoły o przeprowadzenie takich symulacji i przekazanie nam. Nie mieli tego upubliczniać, a jedynie przekazać."
"Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że większość ekip trzymała się tej samej strategii, opierając się na miękkiej mieszance wytrzymującej 5 okrążeń, pośredniej wytrzymującej 20 okrążeń i twardej wytrzymującej znacznie dłużej. Generalnie trzymali się tej samej strategii. Im więcej ograniczeń, tym większe ryzyko tego, że wszyscy zdecydują się pójść w tę samą stronę."
W związku z tym jeśli faktycznie doszłoby do wprowadzenia takiego obowiązku, to F1 chciałaby zastosować pomocnicze rozwiązania. Jedna z propozycji zakłada nakaz użycia trzech różnych mieszanek, a inna całkowite porzucenie stosowania innych opon, przy czym mają to nie być jedyne pomysły.
Oczywiście pojawiają się też pesymistyczne głosy odnośnie takich planów, biorąc pod uwagę to, co się działo podczas tegorocznych zmagań w Monako, gdzie narzucono właśnie dwa pit stopy. Zwolennicy z kolei patrzą na zmagania z Kataru z 2023 roku, kiedy kierowcy mieli odgórnie ograniczone stinty na danych kompletach ogumienia i cały czas cisnęli na maksimum:
"Najlepsze wyścigi to takie, w których dwa pit stopy faktycznie dają przewagę i ktoś odważny próbuje innej strategii. Dobry tego przykład był w zeszłym roku na Monzy, gdy jadący na jeden pit stop, Charles [Leclerc] był w stanie pokonać tych jadących na dwa. Tak samo było z George'em, ale niestety nie zawsze tak się dzieje."
"Możemy również rozważać dwa zjazdy bez obowiązku stosowania różnych mieszanek. Wtedy kierowcy będą mogli używać opon, jakich tylko chcą. Można postawić nawet na pośrednie, pośrednie i pośrednie. Będąc z tyłu, prawdopodobnie wystartujesz na twardych, licząc na dłuższy pierwszy przejazd."
"Będąc z kolei w środku stawki, być może ruszysz na miękkich, by wydostać się z tłoku. Istnieje wiele kombinacji. Nie powinniśmy brać też za przykład Monako, ponieważ tam istniało ryzyko wyjazdów poza tor [w szykanie Nouvelle'a, którą wielokrotnie ścinano]."
© Sauber


02.11.2025 22:26
1
0
Czy wyście już do reszty zwariowali?
03.11.2025 07:42
2
0
Bez sensu są takie sztuczne próby podniesienia atrakcyjności.
03.11.2025 08:18
3
2
Nic takie zmiany nie dadzą. Wprowadzenie dowolości doboru opon jeszcze coś może zmienić, ale niewiele. Za to powrót do tankowań już by dużo zmienił.
04.11.2025 00:08 zmodyfikowany
1
0
@tytus83 nic już nie zmieni powrót tankowania, bo za rok będzie tylko 80kg paliwa. Jaką to niby różnicę zrobi? Te 30kg po zatankowaniu, ale będziesz miał nowe opony i nawet o 30kg cięższy, będziesz jechał szybciej na nowych oponach. Musiałby być pancerne opony, ale to i tak bez sensu, bo róznica między autem zatankowanym, a pustym, to będzie pewnie 0,3s to strategicznie nic nie zmieni, a spowoduje zamieszanie i koszty. Warto wspomnieć, że w erze v10, to jedno tankowanie to było 80kg.
03.11.2025 09:41
1
3
Zamiast drugiego pit stopu niech wprowadzą obowiązkowy przejazd przez pit lane, bez zatrzymywania się. W dowolnym momencie wyścigu.
Albo zamiast uzupełniania paliwa, niech wprowadzą obowiązkowe uzupełnianie / wymiana bidonu z wodą dla kierowcy.
03.11.2025 16:31
1
1
Przywrócić tankowanie i zwiększyć prędkość w alei serwisowej do 100km/h.
03.11.2025 18:18
3
0
@mardab
I zmniejszyć bolidy.
03.11.2025 18:02 zmodyfikowany
2
3
Tylko powrót tankowania uatrakcyjnił by wyścigi .Wtedy otwierają się możliwości i kombinacje i przy kwalifikacjach i podczas wyścigu.Kombinacja innej ilości paliwa plus różne mieszanki otwiera fajną taktykę plus ta niewiadoma dla kibiców
04.11.2025 00:10 zmodyfikowany
2
0
@jogi2nic już nie zmieni powrót tankowania, bo za rok będzie tylko 80kg paliwa. Jaką to niby różnicę zrobi? Te 30kg po zatankowaniu, ale będziesz miał nowe opony i nawet o 30kg cięższy, będziesz jechał szybciej na nowych oponach. Musiałby być pancerne opony, ale to i tak bez sensu, bo róznica między autem zatankowanym, a pustym, to będzie pewnie 0,3s to strategicznie nic nie zmieni, a spowoduje zamieszanie i koszty. Warto wspomnieć, że w erze v10, to jedno tankowanie to było 80kg.
07.11.2025 01:56
0
@ojciec3d Widze ze po raz pierwszy od dawna powiedziałeś cos mądrego.
05.11.2025 10:43
0
Powinni zrobić tak że po zjeździe do boksu np. na 5 kółkach masz o X mocy (elektrycznej) więcej i wówczas same zespoły będą chciały zjeżdżać częściej. Oczywiście ten X trzeba by policzyć i ustalić aby nie było za łatwo ale żeby to coś dawało.
05.11.2025 15:19 zmodyfikowany
0
@patwrobel albo, że dostajesz oryginalną plakietkę, albo brakującego pokemona. A najlepiej, to już używaną oponę od stara.
05.11.2025 15:38 zmodyfikowany
0
Tankowanie nie zmieni strategii, ponieważ będzie tylko 80kg paliwa na cały wyścig. Ogólnie to tankowanie jest romantyzowane, jak wszystko co zostało kiedyś zbanowane. Ale tankowanie miało jedną fajną rzecz........można było manipulować wynikami kwalifikacji przez ilość paliwa jaki się zabierało. Skoro nie zrobią już różnicy ilością paliwa, to niech wynajdą system chłodzenia czegoś tam wodą. Hamulców, turbiny, gaźnika, bębnów hamulcowych czy czegoś tam innego. Ta woda będzie musiała parować w takim samym tempie dla każdego auta i każdych warunków i na pitstopie taki delikwent będzie musiał dotankować 50l wody i oczywiście będzie musiała zostać próbka 2l wody z tej chłodnicy, tak jak musi zostać paliwa. Po co? Żeby nie kombinowali z podnoszeniem temperatury wrzenia czy nie było sytuacji, że konczy się woda, ale jedziemy do końca, bo bembny hamulcowe tanie, się je wymieni.
Mam też pomysł na monako. Większy szoł z kwalifikacji ( może 2 etapy? q1 q2 w sobote, q3 jako suma 2 hot lap w nidzele o 10) plus odpadanie z wyścigu pod zdublowaniu. Nie będzie włóczenia się, bo odpadasz z wyścigu. Chociaż też już mam wizje kombinatorstwa jak zespoły bedą to wykorzystywac
06.11.2025 05:46
0
Niech losują bolidy przed wyścigiem. Np. VER losuje Alpine, STR RB, HAM jedzie Haas.
06.11.2025 22:14
0
@primehard lepiej. Nie losowanie obejmue jakieś auta z prl i kota w worku. Jak w tym teleturnieju
06.11.2025 17:10
0
Śledzę F1 ponad 20 lat i dla mnie najgorszym co zrobiono to zakaz tankowania bolidów w trakcie wyścigu. Może to sentyment ale wtedy serio liczyła się strategia i ilość paliwa w bolidzie. Nikt wtedy nie zwracał uwagi na to czy ktoś jedzie na jeden czy na 4 pit stopy jak MS we Francji w 2004 roku. Było kilka niebezpiecznych wypadków podczas tankowania ale też bez przesady.
06.11.2025 22:18
0
@CL16 Kolejny. To jest romantyzm. Teraz jest więcej szachów strategicznych. Chociażby to pajacowanie w monaco, żeby zrobić miejsce koldze na pitstop na obowiązkowe opony. To są kolejne szachy strategiczne. A wtedy było po prostu tak, że kto zabrał więcej paliwa, to wyjezdzał na pierwszym miejscu. Jak oglądałeś 20 lat temu to trzeba zauwazyć, że wtedy auta palił 3-4kg na okrązenie, a teraz 1,5-2kg. A za rok będzie 1kg.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się